Doświadczeni kierowcy wiedzą że istnieją niedrogie spody na likwidowanie niewielkich wgnieceń i „obcierek” w karoserii. Nie wymagają one pozostawiania auta w warsztacie na kilkanaście dni, wysokich kosztów, ani lakierowania. Jest to o tyle szczęśliwa okoliczność, gdyż każde niefabryczne nakładanie lakieru na karoserię auta obniża jego wartość. Jeśli później chcemy odsprzedać nasz samochód, musimy się wówczas liczyć, iż nasze auto zostanie uznane za powypadkowe.
Jednym z takich sposobów jest usuwanie wgnieceń przy użyciu sprężonego powietrza. Polega to na tym, iż najpierw rozgrzewamy miejsce, w którym znajduje się wgniecenie. Można w tym celu użyć np. suszarki. Gdy blacha jest już wystarczająco rozgrzano powinno się wówczas skierować na nią strumień sprężonego powietrza. Temperatura materiału ulega wówczas gwałtownemu obniżeniu, dzięki czemu materiał kurczy się i powraca do poprzedniego kształtu. Inną, podobną metodą jest podgrzanie blachy przy użyciu palnika, a następnie natychmiastowe jej schłodzenie. Schładzanie najlepiej przeprowadzić przy użyciu tzw. suchego lodu, który jest niczym innym, jak tylko znajdującym się w stanie stałym dwutlenkiem węgla. Ryzyko tej operacji polega jednak na tym, że wykorzystanie wysokiej temperatury może doprowadzić do trwałych uszkodzeń lakieru.