Mieszkańcy zadowoleni są z remontu. Wcześnej otoczenie bloku wyglądało zdecydowanie gorzej. Schody były wyszczerbione, a chodnik dziurawy. Podjazdy dla wózków istniały już tylko teoretycznie. Wykonano też liczne nasadzenia na skarpie, które do dzisiaj wyglądają ładnie, choć minęły już dwa lata.

 

Jedynym problemem są śmietniki, które ciągle szpecą wjazd na uliczkę wzdłuż klatek. Część stoi na betonie, część za drzewami. Mieszkańcy mają je niemal bezpośrednio przed swoimi oknami, co jest niezwyke uciążliwe zwłaszcza latem. Podobno wcześniej nie było tutaj tylu much. 

 

Przed remontem śmietniki znajdowały się kilkadziesiąt metrów dalej, na trawniku między blokiem a pobliskim gimnazjum. Wydawało się, że problemem jest zwężony wjazd, ale gdy ten poprawiono i utwardzono, zamiast śmietników miejsce zajęły samochody. Tych też na Nowej przybywa, ale czy muszą koniecznie stać w tym miejscu? Śmietniki tam miały optymalne położenie nie za blisko i niezbyt daleko. Trochę ukryte, więc nie szpeciły i nie psuły okolicznej atmosfery.

 

W najbliższym czasie zwrócimy się do SM Zdrój z prośbą o wyjaśnienie dlaczego śmietniki nie mogą wrócić na stare miejsce, a o odpowiedzi poinformujemy na naszych łamach.

Galeria zdjęć