Połczyn tonie w śmieciach

polczynzdroj.info, 14.03.2018, godz. 10:38

Pierwsze cieplejsze wiosenne dni skłoniły wielu mieszkańców naszego miasta do wyjścia na świeże powietrze. Niestety, trudno jest cieszyć się słońcem, czy rozkwitającą zielenią, gdy dookoła tyle śmieci. Problem ten rzuca się nie tylko w oczy, ale i kłuje w nos, gdyż jest tyleż szpecący, co śmierdzący. A przecież nasze skwery, trawniki i parkowe zakątki powinny być wizytówką uzdrowiska, o ile oczywiście zależy nam na odwiedzinach kuracjuszy, o komforcie mieszkańców nie wspominając.

Wystarczy nam krótki spacer by ocenić, jak poważny jest to problem. Najgorzej jest chyba przy schodach do Biedronki, przy których zalega prawdziwe składowisko odpadów, czyli przegląd wszystkiego, co obecnie jest dostępne w sklepie. Na co nam ulotka promocyjna, skoro na trawniku i schodach widać puszki, butelki i opakowania po bieżącej ofercie?! Nie lepiej jest przy innych sklepach w całym mieście, ale i na trawnikach, na których przebiśniegom i krokusom trudno jest się przebić przez góry śmieci. Piękna wizytówka miasta!

Osobną sprawą są odpady organiczne, czyli mówiąc wprost psie odchody. Takich ,,grzybków” jest na połczyńskich trawnikach, chodnikach i murkach ogromna ilość, co, w naszym odczuciu, stanowi już nie tylko problem estetyczny, ale i poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Psie kupy nie tylko śmierdzą i szpecą (często też niszczą obuwie), ale bywają źródłem groźnych bakterii i pasożytów. Wystarczy jeden zarażony zwierzak i jeden nieodpowiedzialny właściciel (a pamiętajmy, że przeciętnie pies ,,sadzi papieżaka” trzy razy dziennie), dla którego posprzątanie po pupilu jest ujmą na honorze, a już nieszczęście gotowe. Inne zwierzę może to zjeść, przyniesiemy zanieczyszczenie do domu na butach lub, co najgorsze, nasze dziecko tego dotknie. Pamiętajmy, że nawet jeśli place zabaw dla dzieci są ogrodzone i czyste, to jednak droga do nich wiedzie przez takie pole minowe.
 
Problem jest nie tylko z mieszkańcami, którzy rzucają śmieci prosto pod nogi, czy nie sprzątają po swoich pupilach, ale i z miastem, które nie zapewnia odpowiedniej ilości śmietników. Zapytani przez nas o to połczyniacy mówili, że „Połczyn to między psim gównem raj” lub, że nawet gdy starają się sprzątać po swoich psach, to przy okazji wdeptują w to, co zostawili sąsiedzi. Wielu mieszkańców skarżyło się też na to, że po sprzątnięciu odchodów lub innych śmieci, muszą iść z takim pakunkiem przez pół miasta nim trafią na śmietnik. Sytuację mogłyby zmienić nie tylko nowe kubły na śmieci, gęściej rozmieszczone, ale i dystrybutory torebek na psie odchody, obecne w wielu innych miastach, szczególnie przy parkach i dużych osiedlach. Wielu psiarzy, ale i mieszkańców, którym na sercu leży dobra opinia o naszym mieście, z pewnością doceniłoby taki gest.
 

Galeria zdjęć

następny » « poprzedni